Dziś kolejny piękny , ciepły dzień aż się nie chciało siedzieć w domu i znów spędziłam niedzielne popołudnie na Polach Mokotowskich chyba to już moje zboczenie. ;)
Pogoda akurat na lody i nie obyło się bez włoskiego chociaż od kilku dni katuje ice snicers
(pyyyyychooootaaaa) , a dupa rośnie. Co do rośnięcia to od stycznia byłam fit codziennie wyliczanie kalorii i zdrowo , a od 2 tygodni coś się ze mną dzieje bo jem jak wilk i wszystko co popadnie co jest bardzo niepokojące bo nawet kilograma nie przytyłam. Czy ktoś tak miał ?? Miło będzie jak ktoś wie co to może być i czy mam się czym martwić. Wróćmy do pogody słyszałam , że za tydzień ma być jeszcze cieplej już nie mogę się doczekać , a maj to mój miesiąc i już nie długo do moich urodzin. Pamiętam jak nie mogłam doczekać się 18 ,a teraz chciałabym wrócić do czasów gdzie żyło się beztrosko.... Czasów gdzie ganiało się p dworze , chowało po krzakach nie myśląc , że czyhają na nas kleszcze , chowanego , skakanie w gumę i skakance , siedzenie godzinami na drabinkach i wiszenie jak nietoperz i mogłabym tak wymieniać do jutra. Gdzie są te piękne czasy ? Dzisiaj to tylko smartfony , laptopy , tablety nie powiem , że sama jestem uzależniona od smartfona , ale cieszę się , że urodziłam się w czasach gdzie skorzystałam z tych pięknych chwil i gier o których się teraz nie pamięta. Dlatego chciałabym powiedzieć korzystajcie z słońca ile się da , a zaległości internetowe można nadrobić wieczorem i sami poczujecie jaka ulga.
Przechodzimy do stylizacji
Koszula/Sinsaid
Spódnica/New Yorker
Buty/Converse
Torebka/Mohito
