Witam was moi kochani wracam do was po długiej przerwie. W dzisiejszym poście będzie troszkę o chorobie z którą walczę od ponad 4 lat. Spotkałam się z ludźmi którzy mówią , że nerwica to nie choroba , ale są to ludzie którzy nigdy nie mieli do czynienia z osobą cierpiąca. Szczerze ja też kiedyś wysmiewałam się z takich ludzi mówiąc na nich hipohondrycy , ale byłam młoda to też miało jakiś wpływ. Mamy 21 wiek i najgorsze jest to , że dużo ludzi zmaga się z nerwica oraz depresja. Na szczęście ja nie przechodzę depresji i nigdy jej nie miałam z czego bardzo się ciesze i współczuję tym którzy to przechodzą bo nerwica to dziadostwo , a co dopiero depresja. Wrócę do meritu tez nie chce znudzić , ale chcę udowodnić , że się da żyć. Moje początki z chorobą zaczęły się w wieku 18 lat matura , nienawidziłam własnej szkoły i najgorsze jest to , że były ku temu powody. Pierwsze objawy zlekceważyłam i żałuję do dnia dzisiejszego ,że po drugim ataku zaczęłam czytać w internecie o różnych chorobach i o nerwicy bo sama się w to wkręciłam co miało wpływ na dalsze okropne myśli i kiepskie samopoczucie. Mimo, że człowiek sam się nakręca i wie bo ma świadomość tego to i tak bał się chorób. Najgorsze jest kiedy coś Cię zaboli to odrazu przed oczami mamy czarne myśli i lecimy na pogotowie. Borykam się z chorobą 4 lata brałam tabletki dość mocne oraz uczeszczałam na terapię , ale szczerze ? Nic mi to nie pomogło. Sama musiałam dać sobie z tym rade i wyrzucić z siebie złe myśli. Na dzień dzisiejszy czuje się lepiej dzięki pozytywnemu myśleniu bo to jest najważniejsze . Wszystkie badania zrobiłam od ekg serca do markerów rakowych i wiem , że jestem młoda by myśleć o chorobach , których nie ma i narazie nie będzie. Mam ataki nerwicy , lęki , ale raz na 3 miesiące albo i w ogóle. Jeszcze 1.5 roku temu nie mogłam wyjść z łóżka , a co dopiero ze szpitala gdzie byłam tam raz w tygodniu. Najważniejsze to wierzyć w siebie i mieć przy sobie wsparcie drugiego człowieka , który zrozumie Cię i pomoże Tobie tak jak mi zapomnieć o tym , że mam czy też miałam chorobę zwaną NERWICA.
Mam nadzieje , że pomogłam chodź troszkę dać nadzieje , że da się z tym żyć i da się z tego wyjść lecz potrzeba czasu i wiem , że jest ciężko , ale tylko pozytywne myślenie pomoże zwalczyć to okropne świństwo. :)
Aaaa i jeszcze jedno relaks dużo robi polecam spa. Ja staram się odwiedzać tego typu miejsca dość często :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge6njAEHrt6vXaaylJkW0l1gI_6jqgMW49FnzuqjcHlhWIG4aKuLOE4R8Fmvy_fYe4tuIpxNd902x3PCw2bCe0c6X9AlpUJIb_nfDx1gO53Sn58PUP_wVBWiLRFfXc8fR4MRmBksXI-_k/s640/2015-11-25%25252002.53.00%2525201.jpg)